Kliknij tutaj --> 🦁 dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki

Potem jego ciało zostało przywiązane do czterech koni, które ruszyły w czterech kierunkach rozrywając je na strzępy. Szczątki spalono na stosie, proch załadowano w działo i wystrzelono, by żaden ślad po Piekarskim nie został. Okazuje się jednak, że dzięki szalonym zeznaniom, szlachcic zdobył trwałe miejsce w polszczyźnie. hej wszystkim. Bylismy ze sobą 3 lata na odległość-400km i rozstalismy sie. Po półtorej roku wróciliśmy do siebie i jest super. Dużo osób uwaza ze odgrzewane zwiazki nie wypalają. My Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki". Znasz to? Czasem w życiu bywa tak, że potrzebujesz z czegoś w danym momencie zrezygnować, coś odpuścić, nawet, jeśli bardzo tego nie chcesz. Jakiś Nie wejdę dwa razy Lyrics: Nim przyjdzie po mnie mój stróż / Nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki / Choć są źli ludzie co sprowadzą Cię do biedy / Sprowadzą Cię do gleby, jak kula Kraków. 4 Luty 2006. #32. Ja osbiście nie wieże w to przysłowie , wieże tylko ,że nie przesadza się starych drzew. Jak rzeka tak i partner jest innym za kazdym razem .Sam kilka razy wracalem do jednej i tej samej dziewczyny.Zawsze możemy poznać kogos z innej strony , z mojego oosbistego doświadczenia wiem że ludzie się zmieniają i Site De Rencontre Pour Ado En Belgique. napisał/a: szulczyk 2010-07-12 07:58 Witam Jakie są wasze poglądy na temat związku jeśli chodzi o to iż dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki? Próbowaliście , nie udało się? A może jednak i jesteście teraz szczęśliwi? Czy w miłości te powiedzenie ma sens , jeśli chodzi o uczucia ? Czy dziewczyna jak mówi ,że nie chce by było tak jak kiedys, do dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, w ogóle coś czuła? napisał/a: ~gość 2010-07-12 08:20 wydaje mi się, że motywacja musiałaby być przeogromna aby któraś ze stron się zmieniła. Ta jedyna zgodzi się wrócić, przez miesiąc, trzy, rok będzie cudownie, bosko, normalnie raj... Ale czy wystarczy chęci aby na zawsze wyzbyć się swych ulubionych negatywnych z punktu widzenia drugiej strony cech? Myślę, że zmian muszę chcieć ja, na dodatek muszę pamiętać że same chęci nie wystarczą i potrzebne jest dużo pracy i samokontroli. Podsumowując, Można wejść do tej samej rzeki. Ale trzeba się nauczyć akceptować wady partnera ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie tylko minimalnie lepiej niż było kiedyś - o ile w ogóle. Oczywiście wykluczam tutaj wszelkie zdrady, mordobicia i inne bo po to nie warto zanurzyć nawet paluszka w tej wodzie. napisał/a: niceone 2010-07-12 09:10 Wydaje mi sie ze powroty par ktore ze soba zerwaly dyktowane sa tymi samymi warunkami - i na kilka par ktore ja znam - tylko jeden powrot mozna uznac za "udany" Co do w/w warunkow: samotnosc, brak bliskosci, brak nowego partnera vs. osoba ktora juz sie zna, nie trzeba jej "zdobywac", starac sie za bardzo, ma sie z jakies dobre wspomnienia z nia zwiazane badz zwiazane z uczuciem do niej... tak to wg. mnie wyglada... napisał/a: emig87 2010-07-12 09:40 Głupotą nie jest popełniać błędy, głupotą jest nie uczyć się na błędach. Czasami nie wchodzimy już do tej samej rzeki, tylko do kanału ściekowego. Wszystko zależy od sytuacji. Moja przyjaciółka chodziła z jednym gościem w podstawówce czy jakoś tak. Rozstali się tak po prostu - nie było konfliktu, itp. Opowiadała mi, że miała obawy, że do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi, ale jednak się zdecydowali i są ze sobą już jakieś prawie 2 lata. napisał/a: tourterelle 2010-07-12 17:57 No cóż ja właśnie "weszłam drugi raz do tej samej rzeki"...ale jak już nie raz pisano w tym powiedzeniu nie o to chodzi...rzeka płynie i sie zmienia ja mam taką nadzieje przynajmniej. Ja wiem jedno gdybym nie spróbowała, nie dała szansy, żałowałabym, ale to ja. Poza tym partner dał mi powody by mu uwierzyć Czy się udało będę mogła dopiero powiedzieć za jakiś czas i wtedy dam znać. Natomiast gdyby były jakieś przykre słowa podczas rozstania, kłamstwa, zdrada, czy brak wiary że to ten jedyny nigdy bym sie nie zdecydowała. Długo nad tym myślałam rozum mówił mi, że nie powinnam, serce co innego. Pierwszy raz e życiu pokierowałam się sercem (bo ztraszna realistka ze mnie) My byliśmy ze sobą kawał czasu, znamy się jak łyse konie i chyba zrozumieliśmy, że bez siebie nie możemy żyć w pełni i szczęśliwie. Jak na razie super...choć jest we mnie też taka obawa jak niceone napisała :" samotnosc, brak bliskosci, brak nowego partnera vs. osoba ktora juz sie zna, nie trzeba jej "zdobywac", starac sie za bardzo, ma sie z jakies dobre wspomnienia z nia zwiazane badz zwiazane z uczuciem do niej... " mna pokierowały. Na razie się staramy bardzo jest super a co życie pokarze zobaczymy... napisał/a: Migotka88 2010-07-14 01:08 Ja zastanawiałam się ,czy nie spróbowac drugi raz,jednak w koncu się na to nie zdecydowałam i stwierdzam,że była to dobra partnera nie czułam już tego co dawniej,było to raczej przyzwyczajenie,więc wchodzenie po raz drugi w ten związek byłoby z mojej strony ratowaniem na siłe i dawanie złudnej nadzieji partnerowi,a nie chcialbym go ranic po raz drugi. napisał/a: Nadiya1 2010-07-14 07:38 Ja próbowałam "wejść drugi raz do tej samej rzeki" dwa razy, z dwoma partnerami (znaczy się kiedyś z jednym, parę lat temu z innym :P) no i nie wyszło takze nie polecam :D. napisał/a: ~gość 2010-07-14 13:44 tourterelle, napisala sprostowanie, od ktorego chcialam zaczac... ludzie nie da sie wejsc do tej samej rzeki bo ta rzeka juz nigdy nie bedzie taka sama, wiec ta sama... to samo dotyczy partnera i mnie samej, zmieniamy sie z dnia na dzien.. czasem na plus czasem na minus... nabieramy zlych/dobrych nawykow zmieniamy się... i trzeba sie zastanowic naprawde dobrze czy warto czy chcemy swiadomie sie w to wpakowac... my dalismy sobie szanse... ale leniwy strumyczek okazał się rwącym potokiem.. co akurat nam pomogło.. efekt patrz suwaczek :) pozdrawiam wszystkich :) napisał/a: alicja221 2010-07-14 14:41 My tez z moim narzeczonym do siebie wrocilismy. Obecnie jestesmy duzo bardziej szczesliwi, niz bylismy kiedys Wydaje mi sie, ze wtedy bylismy po prostu niedojrzali i niewystarczajaco staralismy sie o nasz zwiazek. Ale tez nie zdarzylo sie nic takiego, jak zdrada czy wielka krzywda. Tez zawsze uwazalam, ze "dwa razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki", ale zycie okazalo sie inne Teraz mamy bardzo duze zmartwienie, bo moj narzeczony jest ciezko chory. To kolejna powazna proba dla naszego zwiazku. napisał/a: kinia8906 2010-07-19 15:18 ashley86 napisal(a):My tez z moim narzeczonym do siebie wrocilismy. Obecnie jestesmy duzo bardziej szczesliwi, niz bylismy kiedys Wydaje mi sie, ze wtedy bylismy po prostu niedojrzali i niewystarczajaco staralismy sie o nasz zwiazek ja moge napisac dokladnie tak sobie drugą szanse i oboje tego nie żałujemy:) Związek trwa juz 3 lata i końca nie widac;)) napisał/a: misery2 2010-07-21 19:33 Ja weszłam drugi raz do tej pięknej rzeczki...i teraz strasznie żałuję że się na to zdecydowałam. To co wtedy było powodem naszego rozstania znowu się powtórzyło. Z początku było idealnie...jakby wszystko między nami odżyło, ale z czasem bylo jeszcze gorzej niż wcześniej. W końcu znowu podjął decyzję że się ode mnie wyprowadza, bo niby nie odpowiada mu duże miasto. Za pierwszym razem powodem naszego zejścia się rzeczywiscie byla samotność, tęsknota. Wiem że każdy jest inny ale bazując na swoim doświadczeniu nikomu nie polecam. Powiedzenia, których NA PEWNO używasz źle Z niektórymi powiedzeniami i przysłowiami jest jak ze słowem "bynajmniej" – każdy ich używa, ale nie każdy wie, co tak naprawdę one oznaczają. Poniżej kilka przysłów i powiedzeń, które często słyszymy, albo z których sami korzystamy, a niekoniecznie wiemy o co w nich naprawdę chodzi. Ilu z nich sam używałeś niepoprawnie? Spis treści"Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki""Kończ waść, wstydu oszczędź""Wyjątek potwierdza regułę""Mierz siły na zamiary" "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" to jedno z moich ulubionych powiedzeń. Ile razy po rozstaniu i ponownej próbie zejścia się z wybrankiem słyszeliśmy od przyjaciół, że "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Chcieli nas ostrzec przed ponownym wchodzeniem w tą samą relację. Tylko że to powiedzenie oznacza zupełnie co innego – wywodzi się ze starożytności i jest odzwierciedleniem powiedzenia Panta rhei, czyli wszystko płynie. W istocie więc, nie wchodzimy dwa razy do tej samej rzeki, ponieważ między jednym a drugim "wejściem" upłynął czas i woda w rzece się zmieniła. Chcieli ją oszukać metodą "na wnuczka", jednak to ona ich oszukała! "Kończ waść, wstydu oszczędź" To frazeologizm, który został zaczerpnięty z powieści Henryka Sienkiewicza. Słowa te wypowiada Andrzej Kmicic podczas pojedynku z Michałem Wołodyjowskim. Ostatnio widziałam w Internecie kłótnię, podczas której jeden z użytkowników, który zaciekle bronił swojego zdania użył w odpowiedzi na argument innego, właśnie słynnego "kończ waść, wstydu oszczędź", mając na myśli to, że ten drugi błaźni się próbując walczyć na argumenty. I tu właśnie pojawia się błąd. "Kończ waść, wstydu oszczędź" nie oznacza, że ktoś oszczędza wstydu sobie, ale oszczędza go nam. Kmicic wypowiedział te słowa do Wołodyjowskiego, gdy ten już praktycznie pokonał go w walce. Chcąc oszczędzić sobie dalszych upokorzeń poprosił Małego Rycerza, żeby ten oszczędził mu wstydu i zakończył walkę jednym sprawnym ciosem. "Kończ waść, wstydu oszczędź" jest wyrazem podziwu dla przeciwnika, który znokautował nas swoimi argumentami. "Wyjątek potwierdza regułę" To powiedzenie, które używane jest tak często, że zatraciło w ogóle swoje znaczenie. - Wszyscy mężczyźni wolą blondynki - Ale ja wolę brunetki - Oj tam, wyjątek potwierdza regułę. W tym dialogu powiedzenie to sprowadza się do potwierdzenia wymyślonej teorii, która tak naprawdę nie jest zgodna z prawdą, a wyjątek w postaci odstępstwa od tej teorii, ma ją czynić bardziej wiarygodną. Tylko że nie o to tutaj chodzi. "Wyjątek potwierdza regułę" oznacza, że istnienie wyjątków jest dowodem na istnienie reguły. Trochę brzmi to jak „masło maślane”, dlatego posłużę się przykładem. Bukszpan, kształt, pszczoła, pszenica – to słowa wyjątki, kiedy po spółgłosce piszemy 'sz' lub 'ż'. Oznacza to, że jest reguła, która mówi, że po spółgłoskach piszemy 'rz'. Wyjątek potwierdza regułę, czyli pokazuje, że istnieje jakaś reguła i że są od niej wyjątki. Podobnie jest np. W przypadku stwierdzenia "parkowanie w dni powszednie zabronione" – ten wyjątek pokazuje, że istnieje reguła pozwalająca parkować w tym miejscu, a wyjątkiem od niej są dni powszednie, kiedy to parkowanie jest zabronione. "Mierz siły na zamiary" Powiedzenie "mierz siły na zamiary" pojawia się często w kontekście "nie porywaj się z motyką na słońce", czyli krótko mówiąc, nie bierz się za rzeczy, które mogą cię przerosnąć. To błędna interpretacja tego powiedzenia. Powiedzenie to pochodzi z Pieśni filaretów Adama Mickiewicza i znaczy zgoła co innego niż nam się wydaje (podobnie jak w przypadku wcześniej przywołanego "kończ waść, wstydu oszczędź"). Zwrot ten oznacza, że trzeba dostosować swoje możliwości do zamiarów, a więc stawiać sobie ambitne cele i dążyć do ich realizacji. Dzięki motywacji mamy znaleźć w sobie siłę, by osiągnąć zakładany cel. Gdy zrozumiemy kontekst, okazuje się, że mówiąc komuś "mierz siły na zamiary" tak naprawdę dopingujemy go do osiągania ambitnych celów, które przed sobą postawił. Zaskoczeni? Legionista Dołączył: Posty: 1603 Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki? 21:08 Tak sie juz od bardzo dawna zastanawiam nad tym powiedzeniem... Czesto gdy jakis trener lub zawodnik wraca do jakiegos klubu to uzywa sie sformulowania ze 2 raz nie powinno sie wchodzic do tej samej rzeki... 8- ...a moim zdaniem sens tego powiedzenia jest zupelnie inny... Nie wchodzi sie 2 raz do tej samej rzeki...to powiedzenie sens ma jedynie wtedy kiedy rozumiemy to w ten sposob, ze to juz nie jest ta sama rzeka...poniewaz woda w ktrorej powiedzmy bylismy juz dawno splynela w dol , i wchodzac do tej rzeki wchodzimy tak jakby do swiezej... dobra wiem ze to glupie ale inaczej to powiedzenie jest kretynskie... 8o ... Legionista Dołączył: Posty: 1517 ło! 8- Myśliciel się znalazł! B3nito jestem zszokowany... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 19837 Benito! Ty idź już do jakiejś pracy! Otwórz firmę "Tłumaczenie snów Benito i synowie" '8 "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać, Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać. Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle, Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle." Janusz Waluś - czekaMY! Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 nie mam syna :fu: Nova :P ... Komentarz Lechitka Dołączył: Posty: 3737 Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 8083 Zamieszczone przez b3nito Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... Ja bym nie radził wogóle do polskich rzek wchodzić Jesteś panem własnego losu. Komentarz Legionistka Dołączył: Posty: 1131 Zamieszczone przez b3nito Zamieszczone przez Nova Zamieszczone przez b3nito nie mam syna :fu: Nova :P CO??!! 8- ijok: kazali mi zalozyc firme..ale potrzebuje syna :> wiec szukam pomocy '8 a w ogole to moze byscie mi tak powiedzieli w koncu jak to jest z ta rzeka... w Heraklit doszedl do wniosku ze jedyna stala wlasnoscia jest zmiennosc (tzw. wariablizm) uznal rzeke za obraz rzeczywistosc - wszystko sie zmienia, nie ma bytu jest tylko stawanie sie--> nie mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki = nawet jesli wrocisz do danego miejsca (czy klubu) to juz nie ebdzie to samo miejsce (klub) bo zaszlo w nim zbyt wiele zmian. czyli masz racje. ale wszystkie powiedzenia sa uproszczane, wiec nie ma chyba sie czym przejmowac pozdro NIEDZIELNE DZIECKO Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 wiedzialem!!! dzieki Lamia :P ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 423 Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi taaaa, moze o to Ci tez chodzilo posrednio 8o koniec z bredzeniem mam teledysk z britnej Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 275 To ja o innym powiedzeniu: moze jestm glupi ale dla mnie powiedzenie "Sam jak palec" jest bezsensowne . Przeciez palec ma kolo siebie kilku kolegow paluchów . Cum Debita Reverentia Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 548 Zamieszczone przez takiowaki Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi no tak, ale oni uzywają tego nieświadomie, czyli w pewnym stanie podświadomości, a co za tym idzie niemożność wejścia do tej samej rzeki więcej niż raz (zaryzykowałbym takie twierdzenie) opiera się na podświadomej barierze metafizycznej, która sama z siebie powoduje zmianę rzeki. Skoro więc do tej samej rzeki mozna wejść tylko raz, być może do rzeki można jeszcze wpaść albo wskoczyć. Wskazywałby na to Heglowski system wartości i doświedczenia utylitaryzmu. Oczywiście jak już będzie trochę cieplej. Chyba że weźmiemy pod uwagę Ankh-Morpork - do niej nie da się wejść ani razu. Beł, beł, beł. :> For those about to rock, I salut you!!! Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1603 Zamieszczone przez takiowaki Taaa Lamia dobrze mowi, ale mnie sie wydaje jeszcze, ze tu chodzi tez o to, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki czyli... ... ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki, czyli pewnie ci co uzywaja tego stwierdzenia, niby nieswiadomie mowia, ze nie da sie wejsc 2 razy do tej samej rzeki czyli jesli sie nie da to nie mozna, wiec sie nie wchodzi taaaa, moze o to Ci tez chodzilo posrednio 8o koniec z bredzeniem teraz to juz namieszales nasze pismaki to debile i tyle... PS Nie denerwuje was ze polowa ludzi uzywa np. slowa bynajmniej i przynajmniej zamiennie chcoaiz tak naprawde maja one zupelnie rozne znaczenia? albo mowia podwinela sie noga zamiast powinela? A juz najbardziej mnie to razi jak widze pseudoautorytety np. w TV ktore uzywaja slow ktorych znaczenia nie znaja... ... Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 423 Zamieszczone przez b3nito pseudoautorytety np. w TV ktore uzywaja slow ktorych znaczenia nie znaja... zgadzam sie z Toba i vis a vis mnie tam najbardziej razi, jak ktos mowi, ze wychodzi na dwór macie cos takiego? :> mam teledysk z britnej Komentarz Legionista Dołączył: Posty: 1253 Zamieszczone przez takiowaki mnie tam najbardziej razi, jak ktos mowi, ze wychodzi na dwór macie cos takiego? :> Czekaj... odpowiem Ci później bo właśnie wychodzę na dwór Hehe Jawor_CDR ma rację, powiedzenie "jestem sam jak palec" też jest jakieś conajmniej dziwne Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Komentarz 12 miesięcy temu 12 miesięcy temuMemy przez JD 106wyświetleniaPaginacja postówWsteczWsteczDalejDalejDwa, Nie, razy, Rzeki, samej, tej, Wchodzi

dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki